:((
wczoraj otrzymaliśmy smutną wiadomość:powódz a u nas na budowie jezioro. wszystkie materiały stoją w wodzie:( i chociaż woda już opadła to prognozy pogody są nie najlepsze a w przyszlym tygodniu mieli stawiać mury :(
wczoraj otrzymaliśmy smutną wiadomość:powódz a u nas na budowie jezioro. wszystkie materiały stoją w wodzie:( i chociaż woda już opadła to prognozy pogody są nie najlepsze a w przyszlym tygodniu mieli stawiać mury :(
w poniedziałek i wtorek robione było przyłącze wodno-kanalizacyjne. uff,dobrze że to już za nami. trochę obawialiśmy się tego bo przyłącze dlugie(ponad 80m) a co za tym idzie pewnie kosztowne. ale nie było tak zle:) jedynie główni wykonawcy w osobach teścia i wujka byli przemoczenia do majtek bo cały czas padało;)
spózniony wpis bo fundamenty zostały skończone 2 tygodnie temu, ale wcześniej nie chciało mi się,praca , praca i tylko praca po 11 h dziennie. no cóż, trzeba zarobić na domek. za jakieś 2 tyg. ruszamy z murami.
przedwczoraj ekipa skończyła murować bloczki fundamentowe.wczoraj obsmarowali ściany dysperbitem przykleili styropian i na to jeszcze folia. jedna ścianka nie cała skończona ponieważ brakło styropianu, a niestety od ręki u nas nigdzie go nie dostanie, trzeba zamawiać.
a dziś... 200 ton zasypki na fundamenty ma przyjechać. 100ton mamy ale to mało. pan koparkowy musi obsypać ściany dookoła i trzeba jeszcze rozłożyć rury od kanalizacji. i trzeba modlić się o pogodę by jutro nie padało bo będzie lany chudziak:))
ale buzia się cieszy ,coraz bliżej stanu 0 :))
A poniedziałek baardzo pracowity. Od 6:30 mąż zwozi wszystkie mat. bud. na działkę żeby nic nie zalegało na skladzie ,a że padał deszcz to działka wygląda jak pobojowisko.
Panowie budowlańcy miało nas dzisiaj zaskoczyli i to dwa razy. Najpierw tym że dzisiaj będą u nas pracować chociaż nie umawialiśmy się na dziś. I tu muszę wyjaśnić: boby stawiają, opócz naszego, jeszcze dwa domy. Tamtym ludziom bardzo zależy na jak najszybszym postawieniu a my aby do zimy zadaszyć.Więc ich dzisiejsz praca to mile zaskoczenie. A po drugie: zgadaliśmy się z nimi o cenie betonu.Za m3 płaciliśmy 252zł. A oni: jak to? coś za dużo. parę dni wczesniej zamawiali do kogoś innego i był za 240zl. Jeden z nich zadzwonił do betoniarni, nie wiem co im powiedział ale beton bedzie za 240zł, nawet za ten już zalany policzą mniej i wystawią fakturę korygującą. Także WIELKI plus dla nich.
Obym tym wpisem niczego nie zapeszyła...